Królestwo Boże
Z Wikipedii
Uzasadnienie tej decyzji znajduje się na stronie Wikipedia:Artykuły kontrowersyjne lub na stronie dyskusji.
Jeśli możesz, przeredaguj go zgodnie z zasadami neutralnego punktu widzenia.
Królestwo Boże (królestwo niebieskie) w teologii chrześcijańskiej oznacza obecność Boga na świecie. Głosił je Jezus Chrystus (zwłaszcza w przypowieściach) jako już obecne pośród ludzi lub mające dopiero nadejść w przyszłości. Następnie głoszenie to przejęli Apostołowie i inni uczniowie Jezusa jako Dobrą Nowinę (Ewangelię).
Królestwo Boże zgodnie z nauczaniem Jezusa należy rozpatrywać w dwóch aspektach:
- Rzeczywistość już obecną lub bardzo bliską (np.: Łk 17,20-21).
- Rzeczywistość eschatologiczną, która dopiero nadejdzie w przyszłości, w czasach ostatecznych, po końcu świata.
[edytuj] Królestwo Boże w Nowym Testamencie
Nauka o Królestwie Bożym zajmuje centralne miejsce w nauczaniu Jezusa Chrystusa. Liczne przypowieści Jezusa pozwalają zrozumieć istotę tego Królestwa, które św.Marek nazywa zwykle "królestwem Bożym", gdy św. Mateusz woli określać je z aramejska "królestwem niebieskim".
Królestwo Boże, tak jak to wynika z nauki Jezusa, posiada swoją niepowtarzalną specyfikę i różni się zdecydowanie od jakiegokolwiek innego, ziemskiego królestwa. Posługując się słowami Chrystusa trzeba o nim powiedzieć, że nie jest ono "z tego świata" (J 11,36). Ten jego nadprzyrodzony charakter sprawia, że nie jest tak wcale łatwo uchwycić jego istotę, gdyż posiada ono swoje "tajemnice". Uprzywilejowaną grupą, której "dano poznać tajemnice królestwa niebieskiego" (Mt 13,11) byli Apostołowie. I tylko Kościół, zbudowany na fundamencie Piotra i pozostałych Apostołów, może cieszyć się pełnią rozumienia tajemnic Bożych (Mt 16,18; por. Ap 21,14).
[edytuj] Czas pojawienia się Królestwa Bożego
Królestwo Boże pojawiło się na ziemi wraz z przyjściem na świat Mesjasza, Jezusa Chrystusa: "Lecz jeśli Ja mocą Ducha Świętego wyrzucam złe duchy, to istotnie przyszło już do was królestwo Boże" (Mt 12,28). Przyjście na świat Zbawiciela nastąpiło w wyznaczonym przez Boga czasie, tzn. gdy nastała "pełnia czasu". Był to czas, w którym zaczął realizować się Boży plan odkupienia upadłej ludzkości i nadanie człowiekowi godności przybranego dziecka Bożego ("syna Bożego") na podobieństwo Jezusa Chrystusa, Jednorodzonego Syna Bożego (Ga 4,4-5; Ef 1,3-14; J 1,14).
[edytuj] Niewidzialne przyjście Królestwa Bożego
Ten szczególny aspekt Królestwa Bożego wyjawił Jezus faryzeuszom w słowach: "Królestwo Boże nie przyjdzie dostrzegalnie; i nie powiedzą: 'Oto tu jest' albo 'Tam'. Oto bowiem królestwo Boże pośród was jest" (Łk 17,20-21). Mówiąc w ten sposób, Jezus pragnął dać swym słuchaczom do zrozumienia, że Królestwo Boże jest już obecne wraz z Jego pojawieniem się i że ma ono charakter duchowy, który "zauważą" tylko ci, którzy uwierzą w głoszoną przez Niego Ewangelię i odwrócą się od swych nieprawości (Mk 1,14-15).
Niezwykle istotny jest duchowy charakter Królestwa Bożego. Jego duchowość wyraża się przede wszystkim w tym, że ma ono przeniknąć do wnętrza człowieka i opanować jego myśli, uczucia i pragnienia. Oznacza to, że Królestwo Boże musi najpierw zapanować w sercu człowieka, aby następnie mógł on skorzystać z jego duchowego bogactwa i tym bogactwem dzielić się z innymi.
Rozprzestrzenianiu Królestwa Bożego służy głoszenie Ewangelii Chrystusowej, czyli dobrej nowiny o zbawieniu i rozpoczęciu panowania tego Królestwa (Mk 1,15; Mt 28,19-20).
[edytuj] Wymogi stawiane przez Królestwo Boże
Królestwo Boże otwarte jest dla wszystkich ludzi, ale uczestniczenie w nim wymaga – jako warunku wstępnego – nawrócenia: "Nawróćcie się, bo bliskie jest królestwo niebieskie" (Mt 3,2; por. Mk 1,14-15).
Kolejnym krokiem uczestnictwa w tym Królestwie jest "pójście za Chrystusem", tzn. stanie się Jego uczniem przez naśladowanie Jego postawy: "Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje!" (Mk 8,34-35; por. Mt 11,29). Pójście za Chrystusem wymaga przyjęcia w całej pełni Jego nauki: Jezus ma być jedynym Nauczycielem i Mistrzem (Mt 23,8-10).
Celem więc naśladowania Zbawiciela ma być upodobnienie się do Niego, Syna Bożego (J 14,21.23; Mt 3,17). Postawa dziecka Bożego jest warunkiem otrzymania Królestwa Bożego: "Zaprawdę, powiadam wam: Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego..." (Mt 18,3-4; 1 J 3,1-3).
[edytuj] Wzrost Królestwa Bożego w człowieku
Królestwo Boże rozpoczyna swoje panowanie we wnętrzu człowieka, w jego sercu. Aby to Królestwo mogło wniknąć do wnętrza człowieka, konieczne jest otwarcie się na Ewangelię, czyli na słowo Boże głoszone przez Chrystusa. Jezus przyrównał Królestwo Boże do ziarna, które jeśli upadnie na ziemię żyzną, tzn. człowieka otwartego na działanie Boże, wówczas może ono przynieść obfity plon (Mt 13,3-8.18-23). W innej przypowieści Królestwo Boże zostało przyrównane do ziarnka gorczycy, które, chociaż jest niepozorne ("najmniejsze z nasion"), może rozwinąć się w wielkie drzewo (Mk 4,30-32). Przypowieść ta doskonale obrazuje rozwój w człowieku wiary, która jest zdolna dokonać wielkich rzeczy dla Królestwa Bożego: "Pan rzekł: Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: 'Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze!', a byłaby wam posłuszna" (Łk 17,6).
Ze słów Jezusa wynika, że wzrost tego Królestwa uzależniony jest od uważnego "słuchania słowa i jego rozumienia" (Mt 13,32), tzn. wypełniania w życiu poznanej woli Bożej. Słowo Boże ma sobie moc przemienienia zepsutego grzechem serca człowieka na podobieństwo "zaczynu" (Mt 13,33).
Królestwo Boże musi najpierw zakrólować w sercu człowieka, bo serce człowieka jest podobne do "skarbca", z którego dobry człowiek wydobywa dobro, a zły – zło: "[To] z serca bowiem pochodzą złe myśli, zabójstwa, cudzołóstwa, czyny nierządne, kradzieże, fałszywe świadectwa, przekleństwa" (Mt 15,19).
Przyniesione przez Chrystusa na ziemię Królestwo Boże ma pomóc ludziom ustrzec w czystości własne serca, aby mogli zasłużyć sobie na otrzymanie Bożych błogosławieństw, a zwłaszcza jednego: "Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą" (Mt 5,8). W myśl nauki jednego z ruchów religijnych "oglądanie Boga" zastrzeżone jest tylko dla 144.000 wybranych świadków Jehowy.
[edytuj] Widzialna strona Królestwa Bożego
O wymiarze duchowym, czyli niewidzialnym Królestwa Bożego, była mowa wyżej. Jednakże to Królestwo ma również swój aspekt widzialny, którego wyrazem jest Kościół. Św. Piotr, na którym Jezus zbudował swój Kościół, otrzymał od Zbawiciela "klucze królestwa niebieskiego" (Mt 16,18-19). Piotr jako pierwszy otworzył Nową Erę dla kościoła, jako pierwszy przemawiał do Żydów i jako pierwszy przemawiał do pogan. Symbolika kluczy tym właśnie się charakteryzuje, czego sam Piotr był świadom. Sam Pan Jezus dał Piotrowi możliwość "otwarcia" tej Nowej Ery. Wraz ze śmiercią Piotra symbolika kluczy straciła swe znaczenie, gdyż nie przekazał On ich nikomu. Kościół jest więc widzialnym i przejściowym obliczem Królestwa Bożego na ziemi. Jego najpierwotniejszym wyrazem była "mała trzódka" uczniów Jezusa, przyrównana do dobrego nasienia zmieszanego na roli z chwastem (Mt 13,24-30) albo do ziarnka gorczycy (Mk 4,30-32) czy zaczynu (Mt 13,33). Z biegiem czasu Królestwo Boże, dzięki swej wewnętrznej i zewnętrznej dynamice, rozrośnie się na podobieństwo ogromnego drzewa, które ogarnie swoim zasięgiem wszystkie ludy i narody, samo nie będąc przywiązane do żadnego z nich, w tym i do narodu żydowskiego – dotychczasowego nosiciela obietnic Bożych.
Kościół jest więc instytucjonalnym i przejściowym wyrazem Królestwa Bożego w rzeczywistości ziemskiej. Jego podwójna struktura: widzialna (o ustroju hierarchicznym z władzą papieża, namiestnika Chrystusa i następcy św. Piotra) i niewidzialna (z Jezusem Chrystusem – Głową Kościoła, Duchem Świętym – "Duszą Kościoła", Najświętszą Maryją Panną – Matką Kościoła, wiernymi charyzmatykami) tworzy "jedną rzeczywistość złożoną, która zrasta się z pierwiastka boskiego i ludzkiego" (KK 8).
Od samego początku swego istnienia Kościół nie przestaje być widzialnym znakiem Królestwa Bożego na ziemi i wiernie realizuje posłannictwo Chrystusa, które – jak zaznaczyliśmy – ma charakter wyłącznie religijny. Kościół, podobnie jak Chrystus, nie zamierza rozstrzygać problemów politycznych i gospodarczych, nie ma też zamiaru głosić filozofii, nauki i sztuki, lecz jego misja na ziemi zmierza do przemiany i odnowy człowieka przez miłość, aby mógł on stać się godnym dzieckiem Bożym i spadkobiercą wiekuistego dziedzictwa w niebie (Kol 3,24; Hbr 9,15; 1 P 1,4).
[edytuj] Kolejne fazy Królestwa Bożego
Przypowieści Jezusa o wzrastaniu Królestwa Bożego (o siewcy, ziarnie gorczycznym, kwasie chlebowym, kąkolu i niewodzie; Mt 13,1-52) wskazują na pewien czas, który musi upłynąć od chwili pojawienia się Królestwa Bożego na ziemi do jego pełnej realizacji. Nie ulega wątpliwości, że ten czas, który jest czasem wzrastania Królestwa Bożego, jest czasem Kościoła, którego koniec zbiegnie się z powrotem Chrystusa na Sąd Ostateczny przy końcu świata (Dz 1,11; Mt 25,31n). Będzie to czas dawania świadectwa (Dz 1,8; J 15,27), po którym Królestwo Boże ukaże swoją pełnię (Łk 21,31). Wyrazem tej pełni będzie uczta eschatologiczna, gromadząca sprawiedliwych ze wszystkich stron świata, którzy wespół z patriarchami i prorokami zasiądą "za stołem w królestwie Bożym" (Łk 13,28-30; por. 14,15; Mt 22,2-10; 25,10). Zanim jednak to Królestwo zjawi się u kresu dziejów, wierni nie przestaną wyczekiwać i wzdychać do jego przyjścia, powtarzając bezustannie słowa Modlitwy Pańskiej: "Przyjdź królestwo Twoje!" (por. Łk 11,2).
[edytuj] Królestwo Boże darem Boga dla ludzi
Słowa Chrystusa, które wierni usłyszą na Sądzie Ostatecznym: "Pójdźcie, błogosławieni Ojca, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata!" (Mt 25,34) wskazują, że Królestwo Boże jest darem Bożym dla sprawiedliwych. Jakkolwiek jest ono darem Bożym w pełnym tego słowa znaczeniu, jest ono również skarbem, wartym oddania wszystkiego, co się posiada (por. Mt 13,44-46). Jednak tego Królestwa nie można zdobyć własnym tylko wysiłkiem, tak jak się zdobywa inne dobra płacąc należną cenę. Jego zdobycie wiąże się z wypełnieniem pewnych warunków, które określa Bóg, gdyż tylko On – jak wyjaśnił Jezus w jednej z przypowieści – najmuje robotników do swojej winnicy i wynagradza według własnego uznania (por. Mt 20,1-16). Zaproszenie do pracy w winnicy Pańskiej dotyczy co prawda wszystkich ludzi, jednak nie wszyscy oni pragną na nie odpowiedzieć. Tacy ludzie "nie posiądą królestwa Bożego" (1 Kor 6,9n; por. Ga 5,21; Ef 5,5; Ap 22,14-15).
Podsumowując naukę Nowego Testamentu o wymaganiach stawianych przez Królestwo Boże należy stwierdzić, że odziedziczą je ci, którzy: żyją duchem ubóstwa (Mt 5,3), przyjmują postawę "dziecięcia" (Mt 18,1-4; 19,14), czynnie szukają Królestwa Bożego i jego sprawiedliwości (Mt 6,33), cierpliwie znoszą prześladowania (Mt 5,10; Dz 14,22; 2 Tes 1,5), wyrzekają się wszystkiego, co można posiadać (Mt 13,44) i odznaczają się większą sprawiedliwością niż faryzeusze i uczeni w Piśmie (Mt 5,20).
[edytuj] Miejsce Jezusa Chrystusa w Królestwie Bożym
Jezus Chrystus z konieczności musiał zachować rezerwę wobec tytułu "król" – zapowiedzianego przez proroków dla Mesjasza (Mt 21,4-5), aby pozbawić go jakichkolwiek skojarzeń politycznych (por. Łk 32,2). Jego Królestwo, które "nie jest z tego świata" zaznacza swoją obecność w tym świecie przez dawanie "świadectwa prawdzie" (J 18,36n). Ponieważ tą "prawdą" jest sam Jezus (J 14,6), przeto aby zdobyć to Królestwo, trzeba wyrzec się wszystkiego "dla Jego imienia" (Mt 19,29; por. Mk 10,29). Widać z tego jasno, że Jezus utożsamia sprawy Królestwa Bożego z własną sprawą. Możemy więc powiedzieć, że Królestwo Boże jest Królestwem Chrystusa. Królestwo Boże jest zatem "królestwem Ojca" (por. Mt 13,41-43) i Syna, gdyż zmartwychwstały Jezus zasiadł jako Król na tronie swego Ojca (zob. Ap 3,21; Dz 2,30-35). Z chwilą objęcia Bożego tronu Chrystus został z woli Ojca "Królem królów i Panem panów" (Ap 19,16; 17,14; por. 1,5).
Królowanie Chrystusa od czasu zmartwychwstania jest na ziemi w pewnym sensie "ograniczone". Nie wszyscy jeszcze Jego nieprzyjaciele stali się podnóżkiem Jego stóp. To "oczekiwanie" (Hbr 10,13) aż się tak stanie, obejmuje cały okres trwania Kościoła na ziemi. Dopiero przy końcu świata Chrystus "przekaże swoje królowanie Bogu Ojcu" (1 Kor 15,24), aby nastało "nad światem królowanie Pana naszego [Ojca] i Jego Pomazańca [Syna] (...) na wieki wieków" (Ap 11,15; por. 12,10). Innymi słowy, aby Bóg, czyli Ojciec, Syn i Duch Święty, był "wszystkim we wszystkich" (1 Kor 15,28). Będzie to równocześnie chwila, w której sprawiedliwi otrzymają obiecane im "dziedzictwo w królestwie Chrystusa i Boga" (Ef 5,5 por. Ap 1,6; 3,21).
Wyjaśnić należy jeszcze sprawę "poddania" Syna Ojcu w związku z wejściem Królestwa Bożego w jego chwalebną fazę przy końcu świata, o czym pisze św. Paweł (1 Kor 15,28). To "poddanie" świadkowie Jehowy tłumaczą jako podporządkowanie kogoś niższego (Syna) komuś wyższemu (Ojcu). W tym "poddaniu" Syna Ojcu sekta widzi dowód na to, że Jezus nie może być Bogiem, równym Ojcu, czyli Jehowie – Bogu. Ale zwróćmy uwagę, że św. Paweł pisząc te słowa, nie opisuje relacji międzyludzkich tylko stara się wyrazić naszym językiem relacje, jakie panują pomiędzy Ojcem i Synem w Bogu. Jest zrozumiałe, że te relacje są jedyne, niepowtarzalne i dla nas stworzeń całkowicie niepojęte. Nie może być tu mowy o podporządkowaniu się Syna rozkazom Ojca na podobieństwo relacji pomiędzy zwierzchnikiem a poddanym, jak to bywa u ludzi, ale te wzajemne odniesienia Ojca i Syna wyrażają się z całą pewnością w absolutnej wolności i miłości. Dowodem na to, że tak właśnie jest w Bogu, jest misja Syna Bożego na ziemi. Oto czytamy w Piśmie św., że Ojciec posyła Syna na ziemię, aby uwolnił ludzkość z niewoli grzechu. Jednakże to posłannictwo Syn realizuje w całkowitej wolności, bez jakiegokolwiek przymusu ze strony Ojca: "Dlatego miłuje Mnie Ojciec, bo Ja życie moje oddaję, aby je [potem] odzyskać. Nikt mi go nie zabiera, lecz Ja od siebie je oddaję. Mam moc je oddać i mam moc je znów odzyskać" (J 10,17-18).
Wyjaśnić jednak należy, że Syn Boży przyjmując ludzkie ciało z Maryi Dziewicy, stał się również człowiekiem. Tak więc Chrystus mając w sobie obie natury: boską i ludzką, postanowił przeżyć swój pobyt na ziemi jako sługa Pański, zgodnie zresztą z zapowiedzią proroka Izajasza (52,13n). O tym dobrowolnym ogołoceniu się Zbawiciela z należnej Mu równości z Bogiem Ojcem i aby pełnić Jego "rozkazy" (J 10,18), tak napisał św. Paweł: "On, istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem [Ojcem], lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi" (Flp 2,6-7; por. Mk 10,45; Hbr 10,5n). Tym niepojętym uniżeniem się pragnął Jezus uczcić imię swojego Ojca, pozostawiając nam wzór do naśladowania. Ale zauważmy, że do tego samego celu zmierzał i Ojciec. Tym to właśnie tłumaczy się fakt, że Ojciec nadał Synowi imię, które jest "ponad wszelkim innym imieniem wzy-wanym nie tylko w tym wieku, ale i w przyszłym" (Ef 1,21). "Najwyższe imię" Syna nie pragnie oczywiście w niczym umniejszyć chwały należnej imieniu Ojca. Przeciwnie, to dopiero przez oddawanie czci Synowi możemy najpełniej oddać "cześć Ojcu" (J 5,25). Tak więc Bóg Ojciec pragnie być poznany, uwielbiony i uczczony w swoim Synu, który jest z Nim jedno w Bogu (por. J 14,9; Kol 2,3; J 5,23; 10,30).
"Poddanie" Syna Ojcu w przyszłym świecie należy rozumieć tak: Syn Boży przez Wcielenie stał się Zbawicielem, Jezusem Chrystusem, a po założeniu Kościoła (Mt 16,18) został On "Głową", a Jemu wierni – Jego członkami, czyli "Jego Ciałem" (Ef 5,23-27.29). W ten sposób wierzący zostali w Panu poddani na zawsze Bogu, Ojcu. A zatem owo "poddanie" Syna Ojcu dokonało się ze względu na ludzi, a więc ze względu na ich zbawienie, które przywrócić ma im prawdziwą wolność i obdarzyć niezwykłą godnością.