Mikołaj II Niemodliński
Z Wikipedii
Mikołaj II Opolski (urodzony ok. 1465 – zmarł 27 czerwca 1497), książę niemodliński i opolski.
Mikołaj II był trzecim pod względem starszeństwa synem księcia opolskiego Mikołaja I i Magdaleny Brzeskiej . Po śmierci ojca w 1476 roku wraz ze starszym bratem Janem II zwanym Dobrym objął rządy w jego dziedzictwie obejmującym oprócz księstw opolskiego, niemodlińskiego, strzeleckiego, również Kluczbork, Byczynę, Olesno, Lubliniec, oraz zastawione przez książąt lubińskich księstwo brzeskie .
W źródłach nie zachowały się informację o ewentualnym podziale posiadłości między obu synów Mikołaja I, z pośrednich jednak danych możemy wywnioskować, że Mikołaj II objął samodzielne rządy w księstwie niemodlińskim, jako swojej może tymczasowej dzielnicy. W każdym razie większość przedsięwzięć dotyczących księstwa opolskiego bracia podejmowali wspólnie, Mikołaj II wspomagał m.in. Jana Dobrego w jego polityce scalania ziem Opolszczyzny (w 1477 roku bracia nabyli ziemię prudnicką od Konrada Oleśnickiego , w 1494 roku Gliwice, zaś już rok później Toszek, jedynymi stratami była zgoda na wykupienie przez książąt legnickich zastawionego Brzegu w 1481 roku za 8500 grzywien i 1500 dukatów).
W polityce zagranicznej książęta opolscy starali się zachować równowagę pomiędzy potężnym królem węgierskim Maciejem Korwinem a jego kontrkandydatem do tronu praskiego Władysławem Jagiellończykiem. Ostatecznie jednak wobec agresywnej polityki władcy Węgier opowiedzieli się za polskim kandydatem, za co zostali nawet w 1487 roku uwięzieni w Koźlu. Wolność odzyskali dopiero po zapłaceniu dużego okupu 15000 złotych węgierskich. Stan zagrożenia władztwa książąt opolskich mimo uczestnictwa na sejmie Rzeszy w 1487 roku w Norymberdze, gdzie zapewne podjęto również sprawę zaborów węgierskich., utrzymał się aż do śmierci Macieja Korwina w 1490 roku.
W czerwcu 1497 roku w celu uzgodnienia wspólnych stanowisk namiestnik Śląska książę cieszyński Kazimierz II zorganizował w należącej do biskupstwa wrocławskiego Nysie sejmik (miano tam się zająć m.in. petycją do Władysława Jagiellończyka w sprawie zatwierdzenia poprzednich przywilejów dla księstw śląskich, oraz omówić kwestię zagrożenia Węgier ze strony Turków). Na zjazd oprócz Kazimierza przybyli również książę ziębicki Henryk z dynastii Podiebradów, biskup wrocławski Jan IV Roth , oraz Mikołaj II Opolski i inni. Rozmowy toczono na ratuszu miejskim, gdzie 26 czerwca doszło do tragedii. Z nieznanych bliżej przyczyn Mikołaj II , obawiając się zapewne aresztowania ze strony skłóconego z książętami opolskimi Kazimierza II (zaniepokojonego ciągłym wzrostem znaczenia synów Mikołaja I) zaatakował i próbował ugodzić sztyletem cieszyńskiego Piasta, oraz biskupa Jana Rotha. Oba ataki, dzięki pomocy dworzan dostojników zakończyły się niepowodzeniem, Mikołaj II zaś chcąc uniknąć odpowiedzialności uciekł z ratusza i schronił się w znajdującym się nieopodal kościele św. Jakuba. Tam też doścignęła księcia wysłana za nim pogoń, która wbrew zwyczajowi na osobisty rozkaz biskupa wrocławskiego wywlekła księcia sprzed ołtarza by zamknąć go w lochu. Dostojnicy (Kazimierz Cieszyński, Henryk Ziębicki, Jan Roth) długo nie zastanawiali się co zrobić z nieszczęsnym więźniem – postanowili wydać go wbrew prawu pod sąd ławniczy w Nysie, pomimo tego, że Mikołajowi, jako księciu przysługiwał wyłącznie sąd królewski. Protesty, próba wykupu za olbrzymią sumę 100000 złotych węgierskich nie dały rezultatu, a jasne stanowisko namiestnika Śląska stało się sygnałem do zapadnięcia najcięższego wyroku – kary śmierci poprzez ścięcie mieczem. Podczas procesu książę protestował przeciwko bezprawiu, oraz toczenie się posiedzenia w języku niemieckim, którego Mikołaj II najwyraźniej nie znał (są pewne poszlaki, że również starszy brat księcia opolskiego znał wyłącznie język polski i czeski). Mikołajowi pozwolono tylko napisać list w którym czynił następcą we wszystkich należnych mu dobrach brata Jana Dobrego. Starszy brat musiał się tylko zobowiązać, że da zadośćuczynienie wszystkim, których wcześniej dotknął gniew i niesprawiedliwość Mikołaja (wśród nich także matce Magdalenie Brzeskiej, z którą toczył spory majątkowe). Wyrok sądu miejskiego wykonano niemal bezzwłocznie w celu zażegnania niebezpieczeństwa sprowadzenia z Opola odsieczy – Mikołaj II Opolski zastał ścięty na rynku w Nysie w dniu 27 czerwca 1497 roku. Według tradycji jednymi z ostatnich słów tragicznie zmarłego księcia było zdanie: „O Nyso ! Nyso ! Czyż dlatego moi przodkowie darowali ciebie Kościołowi, abyś mi teraz życie wydzierała ?”
Książę opolski z nieznanych powodów nigdy się nie ożenił. Został pochowany zgodnie ze swoją ostatnią wolą w kościele franciszkanów w Opolu. Na nagrobku wyryto napis : Leży tutaj pogrzebany ja, który padłem wierny swym zasadom i mężnie zgiąłem kark po miecz kata. Przechodniu, powiedz dumnym władcom, że książę Mikołaj istnieje.
Na wieść o egzekucji brata Jan dobry zaczął gromadzić wojska by krwawo rozprawić się cieszyńskim kuzynem – do wojny jednak ostatecznie nie doszło na skutek zabiegów dyplomatycznych Władysława Jagiellończyka obawiającego się wojny domowej na Śląsku.