Hernán Cortés
Z Wikipedii
Hernán Cortés (znany również jako: Hernando, Fernando lub w Polsce Ferdynand, nazwisko czasem jest pisane Cortez; ur. 1485, zm. 2 grudnia 1547) - hiszpański konkwistador, znany przede wszystkim jako zdobywca Meksyku. Jego wyczyny zostały dokładnie opisane we wspomnieniach Bernala Díaza del Castillo.
[edytuj] Biografia
Mając dziewiętnaście lat przybył na Hispaniolę w Indiach Zachodnich. W 1511 uczestniczył w ekspedycji Diego de Velázqueza, która podbiła dla Hiszpanii Kubę. Na Kubie Cortés spędził 8 lat - był wtedy sekretarzem i przyjacielem jej gubernatora Velázqueza; w tym czasie ożenił się z Cataliną Xuarez.
W tym okresie dotarły na Kubę wiadomości o złotodajnych, bogatych terenach po drugiej stronie Morza Karaibskiego. Cortés zorganizował ekspedycję przy pomocy Velázqueza, z którym jednak zaraz po opuszczeniu Kuby (18 lutego 1519) popadł w konflikt. Dalsza ekspedycja pozostała więc jego osobistym przedsięwzięciem.
W 1519 Cortés wylądował na wybrzeżu Meksyku, w miejscu, gdzie dziś leży miasto Veracruz. Po kilku miesiącach zawarł przymierze z lokalnymi plemionami Indian Tlaxcala i na ich czele ruszył na podbój imperium Azteków. Działając w sposób brawurowy i wykorzystując przeświadczenie Azteków, że jest wcieleniem boga Quetzalcoatla, bez walki wszedł do ich stolicy Tenochtitlan 8 listopada 1519, po czym uwięził króla Azteków Montezumę II. Wiosną 1520 Cortés pokonał i przyłączył do swojego oddziału wysłany przez Velázqueza korpus, który miał go powstrzymać. Po śmierci Montezumy II pod koniec czerwca 1520 oddziały Cortésa zostały wyparte z miasta wskutek buntu Azteków. W ciągu kilku miesięcy armia Cortésa opanowała tereny wokół Tenochtitlan i w maju 1521 przystąpiła do oblężenia miasta. Po wyczerpujących walkach 13 sierpnia 1521 Hiszpanie opanowali Tenochtitlan. Oznaczało to upadek imperium Azteków i opanowanie przez Hiszpanię ogromnej części Ameryki Środkowej.
Po podbiciu Meksyku Cortés zorganizował jeszcze jedną wyprawę do Gwatemali i Hondurasu, które jednak nie miały większego znaczenia. Niedługo później Cortés wrócił do Hiszpanii, gdzie jednak jego zasługi dla Korony nie zostały odpowiednio nagrodzone - prawdopodobnie wskutek intryg. 2 grudnia 1547 Cortés zmarł w Hiszpanii, zapomniany i niedoceniony.
Pochowany został w kościele San Isidro del Campo we wsi Santiponce koło Sewilli. W roku 1566 szczątki Cortésa zabrano do Meksyku, gdzie parokrotnie zmieniano miejsce pochówku. Obecnie spoczywają w kościele Jesus Nazareno w stolicy Meksyku. Jest to jedyne miejsce w tym kraju, gdzie uczczono pamięć Cortésa.
[edytuj] Życie prywatne
Cortés był żonaty dwukrotnie. Po śmierci Cataliny Xuarez i powrocie z Meksyku ożenił się z Juaną de Zuñiga, z którą miał syna Martina oraz córki Marię i Juanę (pierwsze małżeństwo było bezdzietne).
Najbardziej jednak znaną kobietą Cortésa była jego indiańska tłumaczka i kochanka Malintzin, znana też jako Malinche lub Doña Marina. Owocem ich związku był syn, również o imieniu Martin. Cortés miał też córkę Leonor, której matką była Tecuichpo Ixcaxochitzin (znana też jako Doña Isabel), córka Montezumy II.
[edytuj] Ocena postaci
Postać Hernána Cortésa jest oceniana krańcowo rozbieżnie. Niezaprzeczalnym faktem jest chciwość i pazerność na skarby, którymi hojnie obdarowywał go Montezuma i inni wodzowie.
Przeciwnicy uważają go za mordercę i bezmyślnego niszczyciela, który w pogoni za złotem obrócił w ruinę wielką kulturę. Wydaje się jednak, że na tę ocenę wpływa negatywna ocena jego życiowego dzieła - podboju Meksyku.
Z kolei obrońcy podnoszą, że Cortés nie był krwawym i bezlitosnym dowódcą żądnym krwi. Przeciwnie, pokonanym przeciwnikom niemal zawsze okazywał przyjaźń i traktował ich z godnością. Był błyskotliwym dowódcą i politykiem, który z armią licząca 500 ludzi zdołał zjednać sobie przychylność poddanych imperium i z ich pomocą je obalić. Oczywiście, istotny wpływ na ten sukces miało przeświadczenie Azteków, że mają do czynienia z bogiem. Jednak Cortés nigdy do końca nie zdawał sobie sprawy z tego, kim jest dla Meksykanów, jak go postrzegają i jaką rolę miałby pełnić w ich religii. Nigdy tez nie starał się udawać, że jest bogiem, zawsze podkreślając, że przybywa jako posłaniec króla Hiszpanii.