Dyskusja:Stosunek płciowy
Z Wikipedii
- Stosunek płciowy - zespół czynności i zachowań seksualnych prowadzących do osiągnięcia orgazmu przez partnerów uczestniczących w nim.
Czyli jak ja pieszczotami doprowadzam partnerkę do orgazmu, a ona mnie, to odbyliśmy stosunek płciowy? Eee... chyba tę definicję trzeba jakoś doszlifować, tylko nie wiem, jak?
Jerry
No fakt, masz rację - ale nic lepszego mi nie przychodzi do głowy. Jakby komuś przysżło to niech to poprawi.
--- Może poprostu celem tych czynności nie jestorgazm, może to tylko skutek uboczny, choć przyjemny, Akir
Wiem, że łatwo krytykować, ale mi te trzy fazy stosunku kojarzą się z Monty Pythonem :-) Pibwl 17:04, 11 maj 2004 (CEST)
Przeniesione z artykułu:
Nie zgadza się z tym poglądem wiele religii, w tym katolicyzm , który uważa za grzech analne i oralne stosunki płciowe, jak również w ogóle wszelkie stosunki seksualne, za wyjątkiem mogących doprowadzić do zapłodnienia żony przez męża.
Czy druga część tego zdania nie jest czasem fałszywa? W końcu katolicyzm dopuszcza stosowanie naturalnych form antykoncepcji takich jak metoda Billignsa czy kalendarzyk - z czego raczej wniosek, że nie każdy stosunek płciowy, który nie może doprowadzić do zapłodnienia jest przez kościół katolicki tak totalnie piętnowany.
Polimerek 09:58, 9 cze 2004 (CEST)
Na potwierdzenie słuszności uwagi Polimerka:
Nie mam co prawda najnowszego "Katechizmu Kościoła katolickiego", ale w tym co mam (Polskie Towarzysywo Teologiczne, Kraków 1985, - więc raczej obostrzeń od tego czasu nie zanotowano) stoi:
" Chrześcijanina VI i IX przykazanie zobowiązuje do:
- szacunku dla zdolności przekazywania życia,
- kultury wewnętrznej w stosunku do swego ciała i innych ludzi,
- zachowania siebie w czystości dla partnera w przyszłym małżeństwie,
- życia seksualnego jedynie w związku małżeńskim, w imię odpowiedzialnej, bezinteresownej miłości, bez praktyki antykoncepcji,
- dozgonnej wierności współmalżonkowi,
- przeztrzegania zakazu rozbijania małżeństw innych ludzi oraz sprowadzania ich na drogę niewierności."
oraz
"...akt małżeński musi być oparty na miłości, która czerpie z Boga, z najwyższego źródla. Jest to przede wszystkim miłość na wskroś ludzka (duchowa i zmysłowa), pełna (ubogacająca współmałżonka darem z siebie, a nie tylko przeżyciem, bogacącym tego kto przeżywa), wierna i wyłączna aż do końca (por. Paweł VI, HV, n 8, 9)." Jak widać chodzi o zamknięcie przeżyć związanych z satysfakcją seksualną do osobistej, intymnej sfery obydwojga małżonków, bez ograniczania jej jednak wyłącznie do przyjemności z jednoczesnym wykluczeniem zapłodnienia, traktowania go jako rzeczy niepożądanej. To przyjemność jest przy okazji próby zapłodnienia a nie odwrotnie (przyznajmy - gdyby nie owa przyjemność robienie dzidziusiów byłoby mniej lub bardziej bolesne).
Nuntaro 11:34, 12 sie 2004 (CEST)
Kontynuując rozpamiętywanie aktualnej treści...
Z artykułu:
" Również wiele zwierząt (np. goryle i delfiny) uprawia często stosunki płciowe, których celem nie jest prokreacja."
He, a skąd to wiadomo, czy język delfinów już aż tak rozszyfrowano:)? Jeśli dobrze się domyślam, chodzo o przypadki kopulacji mimo tego, że samica nie jest w rui, czy tak (myślalem, że ludzie są wyjątkiem jeśli chodzi o permanentne jajeczkowanie)? To by świadczyło o istnieniu trwałego (nie okresowego, jak w większości przypadków) popędu seksualnego, zwiększającego prawdopodobieństwo "szczęśliwego trafu"... tak czy owak większość dzialań tego typu jest ulżeniem instynktownemu popędowi mającemu za cel przedłużenie gatunku, więc taka antropomorfizacja wydaje się być przesadzona. Nuntaro 12:22, 12 sie 2004 (CEST)
To hasło to tragedia, orgazm to koniec stosunku??? A może warto by było przytulić się do kobiety (dziewczyny) PO i choć coś miłego jej powiedzieć zamiast zadem się do niej odwracać??? nie mówiąc już o przytuleniu i czułości. O innych niedociągnięciach nawet nie będę wspominał. Należałoby wnioskować o natychmiastowe usunięcie tego hasła. I pomyśleć, że ten artykuł już dwa lata wisi.... Może ja lepiej wrócę do wklepywania rezerwatów przyrody.... Pozdrawiam Borch3kawki 02:18, 27 maj 2005 (CEST) Ps. Czas trwania i pozycje - tragedia do kwadratu (staram się być bardzo delikatny i uprzejmy, naprawdę bardzo się staram) Pozdrawiam, Borch3kawki 03:04, 27 maj 2005 (CEST)
- Dodalem jeszcze pojęcia coitus i spólkowania oraz saznaczyłen istnienie innych form stosunków.--Jmak 02:09, 16 sty 2006 (CET)
[edytuj] odprężenie - stan falludii
Szukałem tej nazwy trochę w internecie i nic nie mogę znaleźć (tylko jedna wzmianka, z powołaniem się na encyklopedię -- być może Wiki). Falludia występuje jedynie jako (błędnie pisana) nazwa miasta, które znamy jako Faludża. Czy ktoś mógłby potwierdzić, że nazwa stan falludii naprawdę była/jest używana?
Ponieważ pojawiają się nowe wersje tego hasła dodam jeszcze dla przypomnienia link: Wikipedia:SDU/Stan falludii. Nie jestem też przekonany, że temat zasługuje na osobne hasło: w enwiki i dewiki jest po prostu małą częścią opisu cyklu reakcji seksualnych. Bansp 03:55, 16 maja 2006 (CEST)
[edytuj] Aspekty prawne
Sugestia do redaktorów hasła - przydałoby się wydzielić część prawną i napisać choć parę zdań - wiek inicjacji, stosunki zabronione itp. -- Grzegorz Wysocki (NAPISZ) 23:38, 27 cze 2006 (CEST)
