Ośrodek kamieniarski w Bruśnie
Z Wikipedii
Ośrodek kamieniarski w Bruśnie obejmował zespół wsi Stare Brusno, Deutschbach i Nowe Brusno. Do XVII w. Brusno było jedną wsią. W 1785 r. pośrodku Brusna władze austriackie założyły w ramach kolonizacji józefińskiej niemiecką wieś DeutschBach, rozdzielając Brusno na Stare i Nowe. Po wojnie Stare Brusno zostało całkowicie wysiedlone (na miejscu wsi pozostało zarastajace lasem cerkwisko i cmentarz), a nazwę wsi DeutschBach zmieniono na Polanka Horyniecka.
Spis treści |
Historia ośrodka
Lustracja dawnego zamku lubaczowskiego (spłonął w roku 1700), przeprowadzana w latach 1564-1565 mówi o kamieniarzach pracujących dla zamku. Można przypuszczać, iż byli to właśnie kamieniarze z Brusna. Najstarsza wzmianka pisana o "trzech mistrzach, którzy w Bruśnie łamią kamienie" pochodzi z lat 1654-1655 i dotyczy najprawdopodobniej kamieniarzy miejscowych. Według tradycji ustnej w tym samym czasie we wsi pojawili się zagraniczni mistrzowie rzemiosła. Nie ma zgodności co do ich narodowości, jedna z wersji mówi o "dwóch Italianach", inna, że to byli "jacyś Turcy".
Początkowo wyrabiano w Bruśnie głównie kamienie młyńskie i żarnowe, kamień budowlany oraz inne przedmioty użytkowe. Wyroby artystyczne (krzyże i figury przydrożne, nagrobki) pojawiły się – sądząc po datowanych obiektach – na początku XIX w. Na okolicznych cmentarzach zachowały się setki wytwarzanych tu nagrobków, zwanych bruśnieńskimi. Stoją również dziesiątki przydrożnych krzyży bruśnieńskich. O popularności ośrodka świadczyć mogą liczne nagrobki bruśnieńskie w odległych miejscowościach, m.in. w Kolbuszowej, Dłużniowie, Zamościu, Józefowie, Lwowie, Jarosławiu i Przeworsku.
W bruśnieńskim ośrodku kamieniarskim nie były wyrabiane kamienie do ostrzenia narzędzi ("toczydła", "brusy"), gdyż nie było tu odpowiedniego surowca. Toczydła produkowano w pobliskiej Hucie Różanieckiej, stosując materiał z tamtejszego kamieniołomu.
Kamieniołom
Miejscem pozyskiwania surowca były zbocza góry Brusno (364,8 m), zwanej przez mieszkańców po prostu "Górą", położonej ok. 1 km na południe od Starego Brusna. Właścicielami działek pod Górą byli wyłącznie mieszkańcy Starego Brusna, nawet po powstaniu Nowego Brusna i Polanek. Najcenniejszym surowcem był miękki kamień, zwany tu "wapniakiem", przeznaczony do obróbki rzeźbiarskiej. Zalegał na głębokości 15-20 m poniżej poziomu zbocza.
Po II wojnie światowej kamieniołom eksploatowany był przez Spółdzielnię Usługowo-Wytwórczą Kółek Rolniczych w Horyńcu. W latach 60. XX w. próbowano odstrzału skał materiałami wybuchowymi, ale uzyskiwany w ten sposób surowiec nie nadawał się do użytku. Materiały wybuchowe przechowywane były w jednym ze schronów bojowych Linii Mołotowa, położonym w pobliżu kamieniołomu. Później kamieniołom był kolejno własnością Przedsiębiorstwa Usług Terenowych i Rejonu Eksploatacji Kamienia w Rzeszowie. Pracowało tu kilkadziesiąt osób. Wydobycie kamienia trwało przez całą dobę. Był on na miejscu kruszony i sortowany. Po zakładzie pozostały resztki budynków i maszyn, linia energetyczna wysokiego napięcia oraz stare słupy oświetleniowe.
Obecnie (2006 r.) teren kamieniołomu jest własnością Nadleśnictwa w Lubaczowie. Jedno z wyrobisk jest dzierżawione prywatnemu przedsiębiorcy, który sezonowo wydobywa tu kamień, głównie do celów budowy dróg. W nieczynnej części kamieniołomu widać w wielu miejscach świeże ślady dzikiej eksploatacji.
W przysiółku Starego Brusna "Szałasy" istniał drugi kamieniołom, w którym wydobywano kamień twardy, używany był do wyrobu kamieni młyńskich i żarnowych ("żarniaków") oraz na surowiec budowlany.
Wydobywanie i obróbka surowca
Pokłady kamienia zalegają tu poziomymi warstwami, poprzecinanymi naturalnymi, pionowymi szczelinami. Ułatwia to oddzielanie prostopadłościennych bloków od złoża. Eksploatację zaczynano od podnóża zbocza, zdejmując najpierw warstwę próchnicy i zwietrzałe warstwy kamienia. Łamanie bloku rozpoczynał górnik (nazwa "kamieniarz" nie była tu znana) od wykucia dziaganem rowków i włożenie weń klina lub klinów żeliwnych. Kliny, pobijane dużym młotem odrywały blok od masywu skalnego. Gdy szczeliny zrobiły się dostatecznie szerokie, przy pomocy łomu blok odsuwano na bok i umieszczano na wozie lub saniach. XIX w. stosowano zimą metodę "mokrych klinów" – bukowe, świerkowe lub sosnowe kliny wbijane były w szczeliny i polewane wodą lub moczem. Zamarzająca woda rozsadzała w nocy skałę, a przychodzący rano górnicy oddzielali łomami. Urobek transportowano do swojego gospodarstwa, gdzie był obrabiany. Tutejsi kamieniarze sami wydobywali surowiec, który był dla nich materiałem rzeźbiarskim.
Bruśnieńscy kamieniarze
Większość dawnych rzeźbiarzy bruśnieńskich pozostaje anonimowa. Na przełomie XIX i XX w. znani byli jako dobrzy rzemieślnicy bracia Iwan i Dymitr Pidhoreccy oraz bracia Grzegorz i Jędruch Kuźniewiczowie. Znane były też rody kamieniarskie Lubyckich, Zaborniaków, Sacharków i Birnbachów. Kamieniarze byli zazwyczaj samoukami a znajomość rzemiosła przechodziła z ojca na syna. Wyjątkiem był Grzegorz Kuźniewicz, który pobierał naukę we Lwowie. Wśród kamieniarzy nie było podziału na tych, co kopali i tych, co rzeźbili. Czasami w kopaniu nie brał udziału najstarszy z rodu, gdy był w podeszłym wieku. Do rzadkości natomiast należało, by kamieniarze sami trudnili się zbytem wyrobów. Wyodrębnił się specjalny zawód "furmanów", którzy wyroby rozwozili po okolicy. Jednym ze stałych miejsc sprzedaży był jamark w Jarosławiu.
Przegląd zachowanych wyrobów bruśnieńskich
- Najstarszymi z zachowanych wyrobów są krzyże nagrobne, kształtem zbliżone do krzyża maltańskiego. Możliwe do odczytania napisy pochodzą z pocz. XIX w., krzyże bez zachowanych napisów mogą być starsze. Krzyże te są niskie, przysadziste, stawiane wprost na ziemi, często o ramionach nierównych i niesymetrycznych. Zachowane napisy (zazwyczaj wyłącznie rok) są ryte grubym dłutem, niezdarne i nierówne.
- Od lat 40. XIX w. krzyże staja się wyższe, wydłuża się głównie dolne ramię. Stawiane są na niewielkiej poziomej płycie, dzięki czemu nie zapadają się w ziemię. Powierzchnie czołowe pokrywane są w większej części bardziej precyzyjnymi napisami oraz rysunkiem krzyża. W skład napisu wchodzą przeważnie: monogram INRI, inwokacja, imię i nazwisko zmarłego, wiek i data śmierci. Dokładne odczytanie niektórych napisów pozwala podejrzewać, że twórca był niepiśmienny, a napis odtwarzał bez zrozumienia z oryginału narysowanego na kartce papieru.
- Od poł. XIX w. krzyż staje się mniejszy i traci kształt krzyża maltańskiego. Wyniesiony zostaje na postument, najczęściej w kształcie smukłej piramidy o ściętym wierzchołku. Inskrypcje umieszczane są na postumencie.
- Przy końcu XIX w. postumenty stają się wieloczęściowe, rozbudowane i bogato zdobione. Na krzyżu pojawia się płaskorzeźba Chrystusa Ukrzyżowanego, a sam krzyż bywa ozdobnie profilowany.
- W tym samym czasie pojawiają się nagrobki nazywane "figurą". Rzeźba Chrystusa staje się bardziej przestrzenna, poniżej pojawiają się adorujące postacie Matki Bożej i Marii Magdaleny. Widać doskonalenie się warsztatu twórców.
- Na pocz. XX w. nagrobki stają się bardziej urozmaicone. Figura Chrystusa na krzyży staje się realistyczna i anatomicznie poprawna. Na postumencie zamiast krzyża stawiana bywa duża rzeźba Matki Bożej lub anioła.
- Po I wojnie światowej następuje powolny zanik charakterystycznej twórczości bruśnieńskich kamieniarzy, nagrobki stają się podobne do tworzonych w innych rejonach kraju.
Oprócz nagrobków, najczęściej spotykanymi wyrobami były:
- krzyże pańszczyźniane, wznoszone tuż po zniesieniu pańszczyzny lub w rocznicę tego zdarzenia
- krzyże przydrożne, stawiane jako podziękowanie za ocalenie życia lub oddalenie zarazy.
Wykorzystane materiały
- Stefan Lew – Ludowy ośrodek kamieniarski w Bruśnie, Rocznik Przemyski t. XI, 1967
- P. Wład M. Wiśniewski – Roztocze Wschodnie, Wyd. Nauk. Turyst. i Eduk., Mielec 2004
- Grzegorz Rąkowski – Polska egzotyczna, część II, wyd. "Rewasz" 2004
- Stanisław Kłos – Podkarpackie – przewodnik, wyd. "Bosz" 2005
- Napisy na zachowanych nagrobkach i innych rzeźbach