Jacek Kurski
Z Wikipedii
Jacek Olgierd Kurski | |
Wykształcenie | Wyższe |
Nazwa szkoły | Uniwersytet Gdański |
Data wybrania | Ostatnie wybory 25 września 2005 |
Lista wyborcza | Ostatnia Prawo i Sprawiedliwość |
Okręg wyborczy | Ostatni Gdańsk |
Liczba głosów | w ostatnich wyborach 26 446 |
Klub parlamentarny | Obecnie PiS |
Nr skrytki | Obecnie 185 |
Jacek Olgierd Kurski (ur. 22 lutego 1966 w Gdańsku) - polski dziennikarz i prawicowy polityk, poseł na Sejm V kadencji.
Ukończył studia na Wydziale Ekonomii Uniwersytetu Gdańskiego w zakresie handlu zagranicznego. Pracował w telewizji, publikował artykuły w prasie niezależnej i prawicowej, m.in. w "Tygodniku Solidarność". Jest autorem książki Lewy czerwcowy oraz filmu Nocna zmiana, poświęconych dymisji rządu Jana Olszewskiego w czerwcu 1992.
Syn Anny Kurskiej, działaczki NSZZ "Solidarność" i senator, brat Jarosława Kurskiego, dziennikarza Gazety Wyborczej. Żona Monika, dzieci: Zdzisław (wrzesień 1991) i Zuzanna (luty 1994).
Spis treści |
[edytuj] Kariera polityczna
W latach 80. zaangażował się w działalność opozycyjną, był członkiem NSZZ "Solidarność".
Jest stosunkowo bliski Jarosławowi i Lechowi Kaczyńskim, których poznał w maju 1988 podczas strajku w Stoczni Gdańskiej. Choć bracia Kaczyńscy mieli ogromny wpływ na zainteresowanie Kurskiego polityką, to przebieg jego kariery jest jednak niezależny także od nich.
Związany był z wieloma partiami prawicowymi. Na początku lat 90. współpracował z Porozumieniem Centrum, na czele którego stał Jarosław Kaczyński. Był zwolennikiem współtworzonego przez PC rządu Jana Olszewskiego. W 1993, przed wyborami parlamentarnymi brał udział w kampanii wyborczej Porozumienia Centrum. W styczniu tego roku zaprezentował stworzoną wspólnie z Piotrem Semką książkę Lewy czerwcowy, będącą zapisem wywiadów z politykami związanymi z rządem Olszewskiego na temat kulisów odwołania gabinetu w czerwcu 1992. Później zasłynął filmem Nocna zmiana poświęconym tej samej tematyce.
W późniejszych latach współpracował z Janem Olszewskim. Zaangażował się w budowę Ruchu Odbudowy Polski, którym kierował Olszewski. Kurski popierał jego kandydaturę w wyborach prezydenckich, a następnie był rzecznikiem prasowym ROP. Opowiadał się za współpracą z Akcją Wyborczą Solidarność, jednocześnie krytykował jej zbliżenie do Unii Wolności. W wyborach do Sejmu w 1997 był liderem listy ROP w okręgu gdańskim, ale mimo uzyskania czwartego wyniku w skali okręgu nie zdobył mandatu.
Po porażce ROP w wyborach odszedł do Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego wchodzącego w skład AWS (został wiceprzewodniczącym tej partii). W latach 1998-2001 pełnił funkcję wicemarszałka województwa pomorskiego. W wyborach do Sejmu w 2001 miał startować z listy Akcji Wyborczej Solidarność Prawicy w okręgu toruńskim. W tym samym okręgu, z ostatniego miejsca na liście AWSP miał startować były minister rolnictwa Jacek Janiszewski. Kurski krytykował jego obecność na liście kandydatów. Tuż przed oddaniem listy do komisji wyborczej samowolnie dopisał przed Janiszewskim inną osobę o tym samym nazwisku. Za manipulowanie listą kandydatów został usunięty ze Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego.
Po przegranych przez AWSP wyborach związał się z Prawem i Sprawiedliwością. Nie otrzymał jednak miejsca na liście kandydatów w wyborach samorządowych w 2002. Odszedł z PiS do Ligi Polskich Rodzin. Jako kandydat LPR został wybrany do Sejmiku województwa pomorskiego, w którym został wybrany wiceprzewodniczącym. Był również kandydatem LPR na stanowisko Prezydenta Gdańska, jednak nie przeszedł do drugiej tury wyborów. Był głównym autorem kampanii wyborczej partii Romana Giertycha do Parlamentu Europejskiego. W 2004 popadł w konflikt z liderem LPR na Pomorzu Robertem Strąkiem i odszedł z tej partii, po czym ponownie związał się z PiS.
W wyborach w 2005 został wybrany w okręgu nr 25 (Gdańsk) posłem na Sejm V kadencji z ramienia PiS.
[edytuj] Współpraca z PiS
Ponownemu zbliżeniu Kurskiego do środowiska Prawa i Sprawiedliwości w 2004 przychylny był Jarosław Kaczyński, podczas gdy Lech Kaczyński początkowo się na to nie zgadzał. Ostatecznie jednak umieścił go w swoim sztabie podczas wyborów prezydenckich w 2005.
Kurski organizował między innymi konwencję PiS (wiosna 2005), która zwiększyła popularność partii oraz jej kandydata na prezydenta. Zmienił też logo ugrupowania. Przed jesienną II turą wyborów prezydenckich udzielił wywiadu Angorze, w którym odpowiadając na pytanie dziennikarza, powiedział, iż "dziwi się czemu Tusk nie zaprzecza informacjom o tym, iż jego dziadek służył w Werhamachcie. Po tym sztab wyborczy Donalda Tuska wywołał zamieszanie przekazaniem informacji nt. domniemanego ochotniczego wstąpienia do Wehrmachtu Józefa Tuska, dziadka Donalda Tuska, który był konkurentem Lecha Kaczyńskiego do fotela prezydenckiego.
11 października 2005 z powodu tego zdarzenia, pod wpływem zaprzeczeń Tuska i późniejszych negatywnych komentarzy w mediach, Jacek Kurski został usunięty ze sztabu wyborczego Lecha Kaczyńskiego. 13 października decyzją sądu partyjnego PiS został usunięty z partii, gdyż informacje te uznano wówczas za fałszywe i zniesławiające. Parę dni później okazało się, iż dziadek Tuska faktycznie służył w Wehrmachcie, lecz przypuszcza się że został wcielony siłą, a z Wehrmachtu zbiegł do Polskich Sił Zbrojnych, gdzie miał walczyć do końca wojny. 14 listopada 2005 sąd dyscyplinarny PiS rozpatrzył pozytywnie odwołanie Kurskiego i przywrócił mu członkostwo w partii.
[edytuj] Kontrowersje
Kurski jest znany z ostrych antykomunistycznych poglądów, twardego, nastawionego na skuteczność stylu walki politycznej oraz z częstych zmian sojuszników. Z powodu zawierania sojuszy taktycznych, w których partnerzy korzystają z jego zdolności w zakresie agresywnych kampanii medialnych, jest nieraz postrzegany jako "polityczny najemnik" (jak określił go Jan Kozłowski) oraz specjalista od tzw. czarnego PR (tzn. opartego na rysowaniu negatywnego obrazu przeciwnika). Gazeta Wyborcza przypisała mu, że nazwał siebie „bulterierem braci Kaczyńskich”, czemu Kurski zaprzecza[1].
Od wielu lat jest zagorzałym krytykiem środowisk postrzeganych przez niego jako postkomunistyczne czy liberalne (dawniej Kongresu Liberalno-Demokratycznego i Unii Wolności, a obecnie Platformy Obywatelskiej). W wypowiedziach publicznych wielokrotnie sprzeciwiał się zawieraniu przez PiS jakiejkolwiek koalicji z PO. Krytykował również środowisko Gazety Wyborczej, w której pracuje jego starszy brat Jarosław.
W książce Nie tylko fakty Tomasz Lis stwierdził, iż Jacek Kurski dopuścił się zmanipulowania jego słów - 5 czerwca 1992 roku sfilmował Lisa opowiadającego kolegom, jak śniło mu się, iż "czołgi jadą na Warszawę, a ekipa Olszewskiego broni się, sięgając do broni ostatecznej", a w swoim filmie opowieść tę zamieścił, pomijając zastrzeżenie, że "był to jedynie kuriozalny sen". Lis sugeruje, iż zastrzeżenie to "nie pasowało do tezy o medialnym, antyprawicowym spisku".
Sugerowanie przez Kurskiego ochotniczej służby dziadka Donalda Tuska w Wehrmachcie zostało w sposób negatywny ocenione przez większość komentatorów, jako element walki politycznej ("czarny PR"), mający oczywisty cel wpłynięcia na wynik wyborów poprzez insynuowanie realizowania przez Tuska interesów niemieckich, wykorzystując antyniemieckie fobie części społeczeństwa. Tomasz Lis ujawnił, jakoby w rozmowie z nim i trójką innych dziennikarzy z Radia TOK FM Jacek Kurski przyznał się, że sprawa "dziadka w Wehrmachcie" została celowo ujawniona w taki sposób - według jego słów, to była "lipa", ale "ciemny lud" to miał "kupić". Pozostali świadkowie rozmowy potwierdzili te słowa, jednak przy braku materialnych dowodów i stanowczym zaprzeczeniom Kurskiego ustalenie rzeczywistych faktów nie jest w pełni możliwe, przy czym sam Kurski zarzuca Lisowi "narzucenie mu swojego sposobu myślenia."
13 czerwca 2006, w trakcie programu Teraz my!, Kurski oskarżył Platformę Obywatelską i komitet wyborczy Donalda Tuska o finansowanie kampanii wyborczej przed wyborami prezydenckimi oraz parlamentarnymi z pieniędzy nielegalnie wyprowadzonych z PZU. Zjawisko to zostało następnie nazwane aferą bilboardową. Po przesłuchaniu kilku świadków, prokuratura zadecydowała o wszczęciu śledztwa w tej sprawie. Śledztwo utknęło jednak w martwym punkcie, gdyż nie udało się znaleźć ani jednego świadka, który bezpośrednio potwierdziłby słowa Kurskiego. W odpowiedzi na zarzuty Kurskiego, Platforma Obywatelska złożyła wniosek do prokuratury o zniesławienie. PO domaga się w nim przeprosin w mediach oraz przekazaniu 100 tys. zł na Caritas. Rozprawa sądowa rozpoczęła się 30 sierpnia 2006 r., jednak została odroczona do czasu jakichkolwiek postępów wspomnianego wcześniej śledztwa, gdyż oba toczą się w podobnej sprawie. Poseł Kurski nie pojawił się na rozprawie. Jego adwokat argumentował to na dwa sposoby: po pierwsze poseł jest chory i ma zwolnienie, a po drugie wezwanie do sądu otrzymał 26 sierpnia, odebrał je jego sąsiad. Sędzia Małgorzata Kuracka zakwestionowała zwolnienie stwierdzając, że jest niewiarygodne oraz powiedziała, że odbiór wezwania kwitowała szwagierka i to dwa dni wcześniej niż twierdzi poseł. Sam Kurski wywołał także niemałe oburzenie, gdy na pytanie dziennikarzy, czy nie boi się procesu odpowiedział, że się nie boi, gdyż Jarosław Kaczyński powiedział, że włos mu z głowy nie spadnie. Dodatkowo, 2 dni po rozprawie, Kurski będąc w dalszym ciągu na zwolnieniu poleciał na konferencję do Reykjaviku. Na pytanie ŻW dlaczego poleciał na konferencję, a nie przyszedł na rozprawę powiedział Sam decyduję, czy jestem chory i czy mogę jechać w delegację, czy nie. Śledztwo prokuratorskie zostało w grudniu 2006 umorzone.
Jacek Kurski w 2006 został posądzony o to, że ściągał spodnie i majtki przed posłami klubu parlamentarnego Ligi Polskich Rodzin w celu udowodnienia, że nie jest Żydem. Sam poseł Kurski zdementował te pogłoski i twierdzi, że to nieprawda.[2]
[edytuj] Linki zewnętrzne
- Sejmik Województwa Pomorskiego
- Strona posła V kadencji Jacka Kurskiego - zawiera oświadczenia majątkowe, zachowanie w poszczególnych głosowaniach i wystąpienia