Bitwa pod Lubiszewem
Z Wikipedii
Bitwa pod Lubiszewem (Lubiszowem) – bitwa stoczona w pobliżu Lubiszewa Tczewskiego 17 kwietnia 1577 w trakcie 2-letniej wojny Rzeczypospolitej ze zbuntowanym Gdańskiem, który nie uznał wyboru Stefana Batorego na króla Polski ze względu na szkodliwe dla Gdańska, a popierane przez Batorego tzw. statuty Karnkowskiego.
Wojska polskie liczyły 1000 piechoty i 1300 jazdy pod dowództwem hetmana nadwornego Jana Zborowskiego, a wojska gdańskie – 3100 lancknechtów, 400 zaciężnych rajtarów, 400 jazdy miejskiej, 6000-8000 milicji gdańskiej, w sumie 10-12 tys. żołnierzy pod dowództwem Hansa Winckelburga von Köllna. Bitwę rozstrzygnęły ataki jazdy. Początkowo polsko-węgierska piechota zdobyła baterie artylerii gdańszczan, które następnie zostały skierowane w stronę przeciwnika, rażąc go ogniem. Gdy do ataku ruszyła husaria, gdańszczanie rzucili się do ucieczki. W pogoni jazda polska dotarła aż pod Gdańsk.
Straty wojsk gdańskich wyniosły 4500 poległych i 5000 jeńców, wojska królewskie straciły 188 żołnierzy, w tym tylko 58 zabitych. Przegrana bitwa nie zmniejszyła morale gdańszczan, a wręcz przeciwnie, spowodowała silniejsze zjednoczenie mieszczan w obronie wolności Gdańska.
[edytuj] Szczegóły bitwy
Po ucieczce króla Henryka Walezego z Polski, doszło do wyboru nowego władcy. Jednak elekcja nowego króla nie była zgodna. Część wyborców opowiedziała się za cesarzem Maksymilianem II Habsburgiem (12 grudnia 1575) a inni za księciem Siedmiogrodu Stefanem Batorym (15 grudnia 1575). Batory w przeciwieństwie do Maksymiliana II szybko przybył do Polski i koronował się w Krakowie. Na szczęście dla Batorego, Maksymilian II wkrótce zmarł (12 października 1576). Na stronę Batorego przeszła większość zwolenników cesarza, tylko Gdańsk nie mógł się pogodzić (częściowo z winy samego Batorego, który chciał ukarać dumne miasto za zbyt długi opór) z nowym królem. Doszło do wojny, w której punktem kulminacyjnym była właśnie bitwa pod Lubiszewem.
Gdańszczanie zaciągnęli zawodowe wojska (ok. 3300-3500 niemieckich lancknechtów i 400 rajtarów) i zmobilizowali wszystkich mężczyzn zdolnych do noszenia broni (w sumie 400 jazdy gdańskiej i do 10 000 pieszych, uzbrojonych w broń palną a częściowo także [ok. 1600-1900] noszących zbroje). Dowódcą całości był doświadczony wódz Hans Winkelbruch von Köln. Z armią tą chcieli w kwietniu 1577 r. opanować całe Prusy Królewskie, zaczynając od Tczewa.
W tym czasie w Tczewie obozowała armia Batorego (730 piechoty, 1220 jazdy, ok. 1200 czeladzi, przy czym część tej czeladzi 16 kwietnia odesłano z wozami do Gniewu) dowodzona przez hetmana Jana Zborowskiego. Zborowski śledził poczynania gdańszczan. Wiedział o ruchach przeciwnika. Postanowił przyjąć bitwę w wybranym przez siebie miejscu, tj. kilka kilometrów na zachód od Tczewa, na przeprawach przez rzekę Motławę. Gdańszczanie z kolei, pewni swojej olbrzymiej przewagi liczebnej (ok. 5:1), spodziewali się, że wojska królewskie ustąpią spod Tczewa bez walki. Dlatego, gdy 17 kwietnia 1577 przybyli w okolice Tczewa, byli zaskoczeni, że przeciwnik nie uszedł. Mimo zaskoczenia postanowili atakować.
Od strony Wisły Tczewa miała zaatakować gdańska "flota" (4 stateczki, na których płynęło 200-400 regularnej piechoty). Pospolite ruszenie gdańszczan (ok. 10 000 ludzi) wraz z 200 kawalerzystami, miało wiązać uwagę armii Zborowskiego na przeprawie pod Rokitkami. Reszta wojsk (3100 lancknechtów + 600 jazdy), chciała obejść armię przeciwnika od południa i uderzyć na wojsko królewskie, gdy to będzie walczyć z pospolitym ruszeniem gdańskim.
Zborowski rozpoznał w porę ruchy wojsk przeciwnika. Na wąskiej przeprawie pod Rokitkami kazał zrzucić mostek. Do blokowania tej przeprawy zostawił także artylerię (2 działa + 27 hakownic), rotę piechoty (30 hajduków) i 60 jazdy lekkiej. Do obrony Tczewa przed gdańską flotą pozostawił 100 piechurów i 4 działa. Z resztą armii (1160 jazdy + 600 piechoty) ruszył na południe, w okolice przeprawy pod Lubiszewem.
Hans Winkelbruch von Köln źle wybrał drogę dla swojej armii niemieckich zawodowców, która od południa miała zaatakować wojska królewskie. Bojąc się, że Zborowski ucieknie z pola bitwy, Winkelbruch wybrał krótszą drogę obejścia. Zamiast całkowicie okrążyć Jezioro Lubiszewskie, postanowił przekroczyć Motławę na przeprawie pod Lubiszewem. Jednak armia Zborowskiego poruszała się na tyle szybko, że zastała wojska niemieckie w trakcie przeprawy. Zanim doszło do walk, jedynie cała jazda (600 koni) i tylko połowa lancknechtów (ok. 1500-1600) zdążyła przejść na wschodnią stronę Motławy. Żołnierze ci uszykowali się następująco: Na prawym skrzydle stanęli rajtarzy, a za nimi lancknechci. Na lewym skrzydle niemieckim stanęli lancknechci ustawiając przed swoim szykiem 3 działa i próbując ustawić palisadę (której nie ukończono przed przybyciem przeciwnika). Lancknechci ci dysponowali także 3 wozami, do których mieli przymocowane 30 małych działek.
Wojsko królewskie uszykował Zborowski następująco: Na swoim prawym skrzydle postawił hajduków, na lewym jazdę, w odwodzie jazdę. Bitwa w tym miejscu przebiegała w kilku fazach:
- Na prawym skrzydle wojsk królewskich – walka ogniowa między hajdukami węgierskimi a niemieckimi lancknechtami.
- Na lewym skrzydle wojsk królewskich – pierwsza szarża jazdy królewskiej (ok. 300 husarzy i petyhorców) na Niemców (600 rajtarów i jazdy gdańskiej); szarża, która nie przełamała pozycji niemieckich.
- Na prawym skrzydle wojsk królewskich – zdobycie niemieckich dział (3 dział) przez piechotę węgierską.
- Na prawym skrzydle wojsk królewskich – wymiana ognia między hajdukami (strzelali z 3 zdobycznych dział) a lancknechtami (strzelali z działek umieszczonych na wozach).
- Na prawym skrzydle wojsk królewskich – atak niemieckiej piechoty dzierżącej piki na hajduków. Walka wręcz między piechotą węgierską a niemiecką. Węgrzy uzyskali w tej walce przewagę – poucinali piki lancknechtom.
- Na lewym skrzydle wojsk królewskich – gdy rozgorzała walka wręcz między piechurami na prawym skrzydle, jazda królewska (200 husarzy) ponownie uderzyła na przeciwnika. Rozbiła ona rajtarów. Ci, uciekając, zmieszali szyki stojących za nimi lancknechtów. Husaria po rozbiciu rajtarów uderzyła na zmieszane szeregi piechoty niemieckiej i przełamała jej szyki.
- Na obu skrzydłach – ucieczka niemieckich żołnierzy z pola walki. Pogoń wojsk królewskich za pierzchającym przeciwnikiem.
Gdy rozbito niemieckich zawodowców po wschodniej stronie przeprawy pod Lubiszewem, pospolite ruszenie gdańszczan spanikowało i rzuciło się do ucieczki. Także ci lancknechci, którzy nie przeszli na wschodni brzeg Motławy, spanikowali i uciekli. Flota gdańska dopiero teraz podpłynęła pod Tczew, ostrzelała miasto, ale widząc, że bitwa jest przegrana, zawróciła i odpłynęła.
Starty gdańszczan i niemieckich wojsk zaciężnych były olbrzymie. Po bitwie naliczono przeszło 4400 trupów (zdecydowana większość żołnierzy zginęła w czasie ucieczki). Do tego dochodzą ranni oraz wzięci w niewolę. Straty wojsk królewskich były w porównaniu z nimi znikome – 60 zabitych ludzi, 127 rannych ludzi, 44 zabite konie, 64 ranne konie.
Żołnierze Batorego bitwę tą wygrali, ale nie ruszyli od razu na miasto. Gdańsk, mimo późniejszego oblężenia i walk nie poddał się. W grudniu 1577 doszło do ugody między miastem a Batorym. Gdańsk przeprosił króla i uznał go swoim panem oraz zapłacił mu 200 000 zł. Batory uznał przywileje Gdańska oraz zniósł sankcje, jakie uprzednio nałożył na miasto i odłożył na później spór o wcielenie w życie tzw. statutów Karnkowskiego, które najbardziej doskwierały Gdańskowi.
[edytuj] Bibliografia
- Radosław Sikora, Lubieszów 17 IV 1577, Zabrze 2005.