Dyskusja:Zjawiska paranormalne
Z Wikipedii
Pisanie o zjawiskach paranormalnych, że nie istnieją, bo są sprzeczne z prawami nauki jest bez sensu. Przymiotnik paranormalny nie oznacza całkowitego zaprzeczenia praw nauki, tylko brak możliwości wytłumaczenia zjawiska przy użyciu obecnie dostępnej wiedzy.
Pisane, że "istnieje spora grupa ludzi, uważających zjawiska parnormalne za fakt; są to najczęściej ludzie z bardzo niskim wykształceniem lub skrzywioną psychiką" - oprócz tego że nielogiczne (bo jeśli coś jest zjawiskiem to jest faktem), jest również wyjątkowo nieobiektywne i może być obraźliwe dla wielu czytelników, chociażby dla osób wierzących, których w Polsce jest zdecydowana większość (osoby które się o coś modlą miały by być automatycznie "skrzywione psychicznie" ???).
-- Chrumps
Będę się upierał przy tej metodologii: coś, co jest sprzeczne z prawami nauki - nie istnieje; i to jest właśnie definicja słowa nieistnienie. Część zjawisk, określanych jako paranormalne nie jest sprzeczna z prawami nauki. Ta część, to zjawiska dotychczas niewyjaśnione. I proponuję właśnie używać tego ostatniego terminu, bowiem słowo paranormalne nadaje całej sprawie posmaczek mistyczno-nadprzyrodzony, zupełnie w tym wypadku zbędny.
BTW: skąd w naszym narodzie to niesamowite przewrażliwienie na temat obrażania uczuć ludzi wierzących? A czy uczucia ateistów wolno obrażać? Co o tym decyduje? Czyżby większość? A jeżeli większość zdecyduje, że nie wolno obrażać uczuć tylko ludzi wysokich, a wolno niskich, to co - mamy się podporządkować? I co to znaczy obrażać uczucia (bo co znaczy obrażać człowieka, to wiem...).
Jeśli coś nie istnieje, to nie jest zjawiskiem (obojętnie czy normalnym, czy odbiegającym od normy - czyli paranormalnym). Zjawisko to coś co się pojawia. Przymiotnik paranormalny odnosi się do zjawiska, czyli czego co się pojawiło, ale nie można tego wytłumaczyć. Zgadzam się natomiast, że można określić je jako zjawiska niewyjaśnione - przymiotnik dotychczas jest zbędny, bo jeśli niewyjaśnione to raczej wiadomo, że do do chwili obecnej.
Co do uczuć to nie miejsce na taką dyskusję. Nikogo nie wolno obrażać, w tym przypadku wystarczyło przeczytać i stosować się do NPOV, wobec którego Twoje opracowanie było niestety w głębokiej sprzeczności.
-- Chrumps
[edytuj] Jeszcze w tej sprawie
Problem istnieje - nie istnieje nie jest filozoficznie banalny i bardzo rozmaicie można te słowa rozumieć. Nazywanie czegoś zjawiskiem nic nie załatwia, specjalnie zaś nie przesądza istnienia; w szczególności nie przesądza o realności tego czegoś (może to być np. rodzaj omamu, powstającego wyłącznie w umyśle obserwatora, więc pozbawionego realności - choć też tylko w pewnym sensie, bowiem materialnie dałoby się to zapewne opisać jako pewne zmiany pola elektromagnetycznege mózgu).
BTW: nazywanie rzeczy bywa często wartościowaniem. Paranormalność czy paranaukowość brzmią niewątpliwie dużo lepiej niż na przykład "pojęcie ze sfery wierzeń okultystów". Dlatego właśnie rozmaici fani różdżkarstwa i tp. bredni używają tych słów oraz słowa zjawisko - sugerującego, że coś się na rzeczy pojawiło; choćby nie pojawiło się zgoła nic.
W moim głębokim przekonaniu w encyklopedii nie ma miejsca na wierzenia (choć jest, oczywiście, na ich opis). Encyklopedia musi być z gruntu materialistyczna i scjentystyczna, ściśle oparta na metodologii naukowej w wąskim sensie tych słów; każde inne podejście byłoby właśnie naruszeniem NPOV. Taki jest rdzeń wszystkiego, który dopiero można obudowywać interpretacjami, opisami itp.
Rzecz prosta, to jest moje indywidualne stanowisko. I przepraszam, jeśli kogoś uraziłem użyływając słowa brednia. Ale - przynajmniej w dyskusji - nie mam zamiaru ukrywać swoich skrajnie racjonalistycznych poglądów. Może tak być?
IMHO Wikipedia powinna odzwierciedlać różne stanowiska - tylko w sposób nie wprowadzający w błąd. Gdy np. ktoś pisze, że według jakiejś osoby lub jakiejś grupy osób dane zjawisko istnieje, to to jest w porządku. Natomast gdy ktoś pisze, sugerując że stnienienie danego zjawiska jest dobrze potwierdzone i że naukowcy odrzucają to zjawisko mimo, że go nie badali, no to temu trzeba dać "odpór" pisząc jakie są prawdziwe argumenty nauki w tej sprawie i tak przeredagować tekst, aby było jasne, że istnienie tego czegoś postuluje określona grupa ludzi i że to bynajmniej nie jest powszechnie akceptowane. I tyle. Polimerek 11:24, 21 mar 2005 (CET)