Trybunał Koronny
Z Wikipedii
Trybunał Królestwa Polskiego (Trybunał Koronny) – najwyższy sąd apelacyjny w I Rzeczypospolitej dla spraw prawa ziemskiego czyli szlacheckiego. W 1581 r. ustanowiono na wzór koronnego Trybunał Litewski.
Do 1578 r. najwyższym sędzią był król. W swym sądzie nadwornym król mógł sądzić wszystkie sprawy. Miał prawo wywołać przed swój sąd każdą sprawę w królestwie. Każdy, do początków XVI wieku również chłop, mógł zażądać sądzenia jego sprawy przez sąd królewski. Od wprowadzenia w polskim prawie w 1523 r. apelacji sąd królewski stał się również najwyższym sądem odwoławczym. Mimo tego, że król posługiwał się do sądzenia komisarzami, sąd królewski nie mógł poradzić sobie ze sprawnym i szybkim wymiarem sprawiedliwości. Początkowo próbowano zaradzić sytuacji tworząc jako sądy drugiej instancji sądy wiecowe dla każdego województwa, z wojewodami na czele. Sąd królewski zaczął również odsyłać do sądów wiecowych sprawy, które wpływały do niego jako sądu pierwszej instancji. Nie udrożniło to jednak wymiaru sprawiedliwości a spowodowało większe zamieszanie co do właściwości poszczególnych sądów. Konieczne w takiej sytuacji prace nad reformą sądownictwa przebiegały w okresie ruchu egzekucyjnego i walki szlachty o zwiększenie udziału we władzy. W efekcie szlachta uzyskała wyłączny wpływ na sądownictwo ziemskie kosztem uprawnień króla. W 1563 r. utworzono jednorazowe sądy ostatniej instancji w województwach przekazując im wszystkie sprawy z sądów królewskich. Podobnie uczyniono w czasie pierwszego i drugiego bezkrólewia.
Ostatecznie w 1578 r. Stefan Batory zrzekł się uprawnień najwyższego sędziego na rzecz utworzonego jednocześnie Trybunału Koronnego. Sądzili w nim reprezentanci szlachty i duchowieństwa. Deputatów szlacheckich było dwudziestu siedmiu i byli oni wybierani corocznie na sejmikach deputackich po jednym lub dwóch z województwa, w zależności od jego wielkości. Sześciu deputatów duchownych wybierały kapituły. Uczestniczyli oni w rozstrzyganiu spraw, gdy jedną ze stron był duchowny (stanowili wówczas połowę składu orzekającego). Na czele trybunału stał obieralny marszałek. Deputatom duchownym przewodził prezydent. Początkowo Trybunał zbierał się w Piotrkowie (dla ziem wielkopolskich), Lublinie dla Małopolski i w Łucku (dla ziem ruskich). Od 1590 r. zaprzestano sesji w Łucku a cała prowincja małopolska sądziła się w Lublinie. Sesje w lubelskim ratuszu odbywały się wiosną i latem, a na piotrkowskim zamku jesienią i zimą. W 1764 r. sejm konwokacyjny ustalił, że część sesji wielkopolskiej będzie odbywała się w Poznaniu (od niedzieli po Wielkanocy do 3 lipca).
Trybunał był drugą i ostatnią instancją dla sądów ziemskich, grodzkich i podkomorskich w sprawach cywilnych i karnych. Tylko najcięższe sprawy, w których osiadłemu szlachcicowi groziła kara śmierci, więzienia, lub utrata czci czy majątku rozstrzygał sąd sejmowy. Sprawy rozstrzygano jednomyślnie. Jednak gdy dwa głosowania nie dały rezultatu, w trzecim decydowała większość. W przypadku spraw mieszanych (gdy jedną ze stron był duchowny), w razie braku większości głosów, decydował sąd sejmowy.
Wprowadzenie Trybunału usprawniło początkowo szlachecki wymiar sprawiedliwości. Dość szybko dały jednak o sobie znać negatywne cechy sądownictwa sprawowanego przez niefachowców, uzależnionych do tego od corocznego wyboru. Co prawda Trybunał miał do pomocy fachową obsługę prawników, decyzje jednak podejmowali szlacheccy sędziowie. Trybunał trapiły podobne jak sejm choroby. Dochodziło do zrywania trybunałów przy okazji rugów deputatów (sprawdzania ważności mandatów deputackich). Wybory na sejmikach deputackich stały się okazją do walki różnych frakcji. Następowało uzależnienie deputatów od magnatów, których sile i poparciu zawdzięczali wybór na sejmikach. Deputatom zarzucano powszechnie przekupność i brak niezależności. Ufundowanie Trybunału, czyli rozpoczęcie sesji, stało się jednym z ważniejszych wydarzeń roku. Zainteresowani, czyli osoby mające procesy, ściągali do miast trybunalskich ze stronnikami, magnaci z wojskami nadwornymi, w celu wywarcia presji na przeciwników, a w razie potrzeby aby nie dopuścić do ukonstytuowania się niewygodnego dla nich trybunału.
Próbowano podjąć środki zaradcze uchwalając konstytucje mające poprawić funkcjonowanie trybunałów (1616, 1670). Niewiele to jednak pomagało. Jeden z sejmików kapturowych podczas bezkrólewia w 1673 r. skarżył się w swoich laudach: Trybunał jako exorbituje najlepiej litigantes wiedzą, że i prawo pod czas nie prawem, regestra pro libitu, mieszają, ordynacji nie słuchają, korrupcje biorą, fakcje stroją et omnia pro velle, non pro iustitia, pro imperio, non pro lege sibi licere arogant, więcej się bankietami niż sądami zabawiają, skąd spraw in immensum narosło.
W XVIII wieku doszło praktycznie do całkowitego uzależnienia trybunałów od magnaterii. Nie pomogła tu wielka korektura Trybunału Koronnego z 1726 r. mająca dokonać reformy trybunałów. Współczesny pamiętnikarz Jędrzej Kitowicz pisał: Każdy deputat, który za protekcją pańską utrzymał się przy funkcji, swego protektora stawał się niewolnikiem. Już tam nic nie ważyła ani nowo ofiarowana korrupcje, ani przyjaźń, ani powab urody, ani czystość sprawy, ani moc prawa i dokumentów. Na to wszystko zatkane były oczy i uszy, a sentencja wypadała ślepo podług rozkazu pańskiego. Sądownictwo trybunalskie próbował uzdrowić Sejm Czteroletni znosząc sesyjność trybunałów i ustanawiając ich permanentne działanie. Skutki tych zmian nie zdążyły jednak się ujawnić. Sprawnego sądownictwa szlachta doczekała się niedługo pod zaborami.