Grzegorz z Nazjanzu
Z Wikipedii
Grzegorz z Nazjanzu - urodził się około 330 roku w Nazjanzie lub w jego pobliżu. Jego matką była bardzo pobożna Nonna, natomiast ojciec (Grzegorz Starszy) był – w chwili narodzin Grzegorza – biskupem Nazjanzu. Była to postać bardzo interesująca. Z pochodzenia był poganinem, który w 325 roku – zapewne pod wpływem żony – nawrócił się i przyjął chrzest. Już w 329 roku został biskupem. Rodzice Grzegorza długo nie mieli potomstwa. Wreszcie urodziła im się córka Gorgonia, a potem właśnie Grzegorz. Przed jego narodzeniem matka miała uczynić ślub, że jeśli urodzi się syn, to go poświęci Bogu. Grzegorz miał jeszcze młodszego brata, Cezariusza.
Grzegorz rozpoczął naukę jako dziecko i kontynuował ją bardzo długo; prawie do trzydziestego roku życia. Studiował kolejno w Cezarei Kapadockiej, potem Palestyńskiej, w Aleksandrii i wreszcie w Atenach. Tam bardzo zaprzyjaźnił się z Bazylim. Z nim też – po przyjęciu chrztu w 358 roku – próbował życia monastycznego.
W 361 roku na prośbę swojego ojca i chrześcijan z Nazjanzu, przyjął święcenia kapłańskie, by pomóc staremu już ojcu w duszpasterzowaniu. Uczynił to bez entuzjazmu, ale wypełniał sumiennie swoje obowiązki. W tym czasie głęboko przeżył śmierć najpierw brata, a potem siostry. W 372 roku uległ usilnej perswazji Bazylego i został wyświęcony na biskupa Sazimy. Nigdy jednak tego biskupstwa nie objął. Po śmierci ojca, przez krótki czas był biskupem w swoim rodzinnym mieście. Opuścił je jednak i osiadł w jednym z monasterów. Kiedy w kilka lat później zmarł katolicki biskup Konstantynopola, tamtejsi wierni zwrócili się z gorącą prośbą do Grzegorza, by został ich biskupem. Sytuacja wspólnoty katolickiej w Konstantynopolu była bardzo trudna. Nie dość, że stanowili małą grupę, to nawet nie mieli własnego kościoła. Grzegorz zgodził się i w 379 roku przybył do Konstantynopola.
W Konstantynopolu biskup Grzegorz zamieszkał przy małej kaplicy Anastasis (Zmartwychwstanie) i oddał się pracy duszpasterskiej. Gdyby oceniać tą działalność, to należałoby mówić o sukcesie. Liczba wiernych bardzo wzrosła, a sam Grzegorz właśnie tam wygłosił słynne Mowy teologiczne, które mu przyniosły największy rozgłos. W 381 roku do Konstantynopola został zwołany sobór. Doszło do tego, że Grzegorz – trochę na skutek zbiegu okoliczności – został jego przewodniczącym. To był jednak "ostatni jego sukces".
Działalność Grzegorza i jego sukcesy przysporzyły mu wielu wrogów. Byli to przede wszystkim duchowni "arianizujący" lub też po prostu zawistni. Sam charakter Grzegorza też, jak się wydaje, przyczyniał się do wzrostu tych niechęci. W efekcie na soborze doszło do licznych nieporozumień. Stanowisko Grzegorza nie uzyskało aprobaty, co doprowadziło do jego rezygnacji. Wrócił jeszcze na krótki czas do Nazjanzu, ale po to tylko, by dopilnować wybrania nowego biskupa. Wówczas wycofał się ostatecznie z życia publicznego. Zamieszkał w swej "pustelni" koło Nazjanzu. Tam w ciszy zmarł w 390 roku.
Jako autor Grzegorz był i jest znany dzięki swoim mowom. Zachowało się ich kilkadziesiąt. Wygłaszał je w różnych okresach życia. Niektóre z nich zasługują na szczególne uznanie (o kapłaństwie, teologiczne, o Bazylim). Prócz tego pisał poematy (moralne, dogmatyczne, historyczne i autobiograficzne) oraz listy. To co wyróżnia wszystkie pisma Grzegorza, to wyrafinowany język, styl, forma. Lata studiów pozwoliły mu na zapoznanie się z całym bogactwem kultury helleńskiej. Korzystał z jej dorobku w sposób bardzo widoczny. Dziś kwestia zależności i powiązań Grzegorza z filozofią i kulturą helleńską jest przedmiotem wnikliwych studiów.
Kościół Wschodni uznaje w Grzegorzu z Nazjanzu jednego z najwybitniejszych teologów. Hieronim – jego uczeń – natomiast powiedział, że "wśród łacinników żaden mu nie dorównywał".