Dzienniki Hitlera
Z Wikipedii
Rzekome pamiętniki Hitlera, zakupione przez niemiecki tygodnik Stern, który 25 kwietnia 1983 r. wydrukował specjalny numer poświęcony tej „sensacji”.
Dzienniki kupował dla Sterna, przy okazji zostawiając sobie sporą prowizję, dziennikarz Gerd Heidemann, sam zapalony kolekcjoner pamiątek z III Rzeszy. Pisane odręcznie Dzienniki, w sumie 62 tomy, miały jakoby uratować się z katastrofy samolotu ewakującego rzeczy Hitlera, która miała miejsce pod Dreznem. Sprzedawca podawał się za pośrednika, emerytowanego generała który przechował pamiętniki w NRD by wreszcie, po latach przemycać je w fortepianach na Zachód. Publikacja wywołała konsternację historyków, część skłaniała się do uznania ich za autentyczne. Najgłośniejszym sceptykiem był kontrowersyjny brytyjski historyk David Irving, choć i on zmienił zdanie w trakcie dyskusji i uznał autentyczność Dzienników.
Ostatecznie analiza materiału - papieru i atramentu wykazała że Dzienniki są dokonanym grubo po wojnie fałszerstwem. Twórcą okazał się być rzekomy pośrednik – w rzeczywistości fałszerz ze Stuttgartu, Konrad Kujau, specjalizujący się w podrabianiu pisma i rysunków Hitlera. Kujau był też "autorem" 700 obrazków opublikowanych w 1983 r. w albumie Adolf Hitler: Nieznany artysta (Adolf Hitler: The Unknown Artist).
Kujau i Heidemann zostali skazani na karę czterech i pół roku więzienia. Po wyjściu na wolność Kujau utrzymywał się ze sprzedaży kopii prac Hitlera, Irving sam został uznany za fałszerza historii. Stern zapłacił za Dzienniki 10 milionów DEM.