Bitwa pod Alezją
Z Wikipedii
Bitwa pod Alezją między wojskami rzymskimi i Galami miała miejsce w 52 roku p.n.e. podczas podboju Galii przez Juliusza Cezara.
W latach 58-51 p.n.e. wódz rzymski Gajusz Juliusz Cezar, jako prokonsul Galii Przedalpejskiej podbił całą Galię po kanał La Manche i Ocean Atlantycki. Zorganizował też zbrojne wyprawy przeciwko Brytanii i za Ren przeciwko Germanom. Te dwie ostatnie kampanie odciągnęły siły rzymskiego wodza z Galii i pozwoliły jej mieszkańcom rozniecić serię powstań przeciwko rzymskiemu panowaniu. Pierwsze próby były nieudane, lecz na początku 52 roku p.n.e. młody książę Arwernów, Wercyngetoryks, w kolejnym powstaniu zastosował taktykę spalonej ziemi. Dzięki niej odniósł szereg sukcesów, przejściowo odciął nawet główne siły Cezara w Galii Przedalpejskiej. Dzięki tym sukcesom skupił pod swym zwierzchnictwem wszystkie plemiona galijskie.
Do decydującego starcia doszło pod Alezją (około 30 kilometrów na zachód od dzisiejszego Dijon), które Cezar otoczył prawie wszystkimi legionami, jakimi dysponował. Twierdza Alezja leżała na wysokim płaskowyżu, praktycznie niedostępnym dla nacierających wojsk. Dlatego Cezar zdecydował się na długotrwałe oblężenie i wzięcie głodem obrońców, którzy mieli zapasy żywności tylko na jeden miesiąc.
Otoczył twierdzę podwójnym 15-kilometrowym pasem fortyfikacji, wykorzystując przy tym dwie rzeczki, w których widłach znajdowała się Alezja. Pas wewnętrzny miał zabezpieczyć obozy Rzymian przed wypadami Galów z twierdzy, zaś zewnętrzny przed atakami posiłków galijskich, jakie po kilku tygodniach nadeszły ze wszystkich stron.
Warto zwrócić uwagę na wielkość zaangażowanych sił. Rzymian było około 70 tysięcy, Galów w otoczonej Alezji około 90 tysięcy, a posiłki "pospolitego ruszenia" Galów liczyły, według legendy, aż 250 tysięcy. Oczywiście tę dysproporcję sił łagodziło lepsze wyszkolenie i uzbrojenie legionistów rzymskich, zaś przede wszystkim właśnie owe dwie linie fortyfikacji, opasujące oblężone miasto. Głównymi elementami tych linii były palisady z wieżami obronnymi oraz rowy najeżone zaostrzonymi palami lub napełnione wodą.
Przez kilka dni obie armie galijskie, wewnętrzna i zewnętrzna, atakowały umocnienia rzymskie, ale bezskutecznie. Gdy wreszcie udało się Galom przełamać zewnętrzne linie umocnień i wedrzeć w głąb obrony Rzymian, zostali odrzuceni przez posiłkującą rzymskie wojska jazdę germańską i ulegli panice na widok czerwonego płaszcza Cezara, który osobiście interweniował w bitwie. Zakończyła się ona wielkimi stratami dla Galów. Obrońcy Alezji stracili wtedy nadzieję na zwycięstwo, czy przeżycie. Wówczas Cezar w ultimatum zażądał oddania się w niewolę Wercyngetoryksa, obiecując darowanie życia jego buntowniczym wojskom. Tak też się stało.
Wercyngetoryks uznał swą porażkę i ofiarował się za swój lud. Po upadku Alezji Rzymianie już bez większego oporu zgnietli ostatnie ogniska galijskiego oporu, Cezar zaś zwolnił i odesłał do domu jeńców, a następnie zawarł z naczelnikami i wodzami plemion galijskich układy o współpracy i umiarkowanych trybutach na rzecz Rzymu. Potem przez ponad cztery stulecia Galia była najwierniejszą i najbogatszą, obok Egiptu, prowincją imperium rzymskiego.
Cesarstwo rzymskie nie miało odtąd na dziesięciolecia poważniejszych wrogów i wojen zewnętrznych. Do Rzymu płynęły rzesze niewolników, tania żywność i różnorakie towary ze wszystkich podbitych prowincji od Półwyspu Iberyjskiego po Azję Mniejszą. Cezar zaczął wprowadzać liczne reformy, dotyczące głównie wojska, administracji imperium i finansów. Ale przede wszystkim, jako dożywotni dyktator zadbał o swój własny splendor i chwałę, organizując cztery parady triumfu i zwycięstwa. W największej, za ozdobnym rydwanem, na którym jechał on sam w purpurowej szacie, wieziono w stalowej klatce, jak dzikie zwierzę, Wercyngetoryksa. Po paradzie uduszono go, z rozkazu Cezara, w więzieniu. Zaś wiele stuleci potem ogłoszono go bohaterem narodu francuskiego.
Zobacz też: historia Francji.